Kredyt na 0%. Gdzie są haczyki?

23 września 2016

Niemal każdy klient, który idzie do sklepu w celu zakupu sprzętu RTV lub AGD na kredyt ratalny, chętnie skusi się na opcję 0%. Cyfra "0" określająca wysokość oprocentowania jest chwytem, któremu trudno się oprzeć. Wiedzą o tym banki i dlatego chętnie tę cyfrę wykorzystają w reklamach, by przyciągnąć do siebie klientów. Jakie haczyki czają się w kredytach 0%?

Kredyty i pożyczki 0% są bardzo popularne wśród kredytobiorców. Możliwe, że jest to związane z regulacjami ustawy antylichwiarskiej, która nakazuje, aby maksymalne oprocentowanie zobowiązań nie przekraczało czterokrotności stopy lombardowej NBP. Obecnie przy rekordowo niskich stopach procentowych limit ten kształtuje się na poziomie 10%. Warto w tym momencie zauważyć, że w odróżnieniu do oprocentowania, wysokość opłat i prowizji nie jest w żaden sposób kontrolowana. Fakt ten już od dawna wykorzystują firmy pożyczkowe, które właśnie na opłatach i prowizjach zarabiają najwięcej.

Warto sprawdzać parametry kredytu

Zanim zdecydujemy się na kredyt 0%, przede wszystkim powinniśmy zapoznać się z reprezentatywnym przykładem publikowanym małym druczkiem. Według przepisów takie wyliczenie musi znaleźć się w materiałach reklamujących tego rodzaju kredyt. W przykładzie reprezentatywnym znajdziemy wyliczenia dla przykładowego kredytu, będą tam także parametry danego zobowiązania:

  • wysokość prowizji,
  • RRSO,
  • wymagane ubezpieczenie,
  • całkowity kwota kredytu.

Dzięki takim wyliczeniom szybko sprawdzimy, czy reklamowany kredyt 0% jest tani także w rzeczywistości.

Brak oprocentowania kredytu nie oznacza brak kosztów

Warto wiedzieć, że przed udzieleniem kredytu 0% bank może wymagać od klienta wykupienia dodatkowego ubezpieczenia albo skorzystania z karty kredytowej, na której odbije sobie straty związane z niskim oprocentowaniem zobowiązania.

Dodatkowym wysokim kosztem związanym z kredytem 0% może okazać się także prowizja banku za udzielnie zobowiązania. Często przy tego rodzaju pożyczkach jest ona na dość wysokim poziomie.

Wyjątkowe okazje mogą okazać się drogie

Gdy uwzględnimy wszystkie koszty ukryte kredytu 0%, zobowiązanie to nie będzie się niczym różniło od innych produktów dostępnych na rynku. Przy tego rodzaju zobowiązaniach, banki stosują także trik z liczbą rat, np. kredyt 0% procent jest tylko dostępny w wariancie spłacania go przez 6 miesięcy, natomiast przy większej liczbie rat, jest już naliczane wyższe oprocentowanie i odsetki.

Produktu reklamowane hasłem 0% sprawiają wrażenie wyjątkowej okazji, przez co przyciągają klientów. Niestety w rzeczywistości okazuje się, że tego rodzaju produkty są prawdziwą rzadkością. Aby mieć świadomość, na jaki kredyt się naprawdę decydujemy, warto dokładnie zapoznać się z formularzem informacyjnym lub z umową kredytową jeszcze przed jej podpisaniem.