Koniec bezkarności

29 stycznia 2011

Prawdą jest, że gdyby nie hipoteczne kredyty na mieszkanie wielu osób nie stać byłoby na zakup własnych czterech ścian. Dlatego na rynku tym niezmiennie panuje ruch mimo, iż kredyty na mieszkanie są kredytami drogimi oraz funkcjonuje już rekomendacja T. Poza tym powiedzmy sobie szczerze, banki nie zawsze są uczciwe w stosunku do swoich klientów i nie zawsze grają fair. A to dlatego, ponieważ ich reklamowa oferta najczęściej mija się z rzeczywistą. Banki bardzo lubią szafować w swych ofertach określeniami typu: promocje, rabaty, upusty i tanie kredyty na mieszkanie, a ludzie niestety dają się nabierać na ten chwyt reklamowy. No i później płacą, ponieważ związani są umowami, których najczęściej przed podpisaniem nie czytają, a banki później to wykorzystują.
– Okazuje się też, że niektóre mocno przegięły, bowiem kancelaria prawnicza Wierzbowski Ewersheds w imieniu 776 kredytobiorców Bree Banku wystąpiła do sądu z pozwem zbiorowym. Otóż kredytobiorcy mBanku oraz Multibanku czują się oszukani, ponieważ – jak twierdzą – wspomniane banki o wiele chętniej podwyższały oprocentowanie ich kredytów mieszkaniowych – we frankach szwajcarskich – zaciągniętych od 2006 roku niż je obniżały. A jeżeli już to były to obniżki w niewystarczającym zakresie. Zmieniły się też ich zdaniem zasady obliczania odsetek i teraz uwzględniają marżę banku i trzymiesięczny LIBOR. Kredytobiorcy Bree  Banku, którzy złożyli ten pozew są więc z nim w otwartym konflikcie i jak twierdzą będą dochodzić swoich praw aż do skutku – powiedział znawca tego rynku.
„Jest to żądanie o ustalenie zasady odpowiedzialności banku wynikające z nienależytego wykonywania umów kredytowych, a nie o zapłatę. Pozew o zapłatę będzie natomiast kolejnym krokiem. Wtedy konsumenci będą mogli domagać się zwrotu nienależnie pobranych przez banki kwot” – powiedziała przedstawicielka kancelarii prowadzącej interesy pozywających. Jak wynika też z informacji grupa pozywających Bree Bank jest otwarta na kolejnych kredytobiorców, którzy mają w umowach zapis, że „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju, którego waluta jest podstawą waloryzacji”. Jest to więc niejako wskazówka dla kredytobiorców, którzy czują się poszkodowani przez Bree Bank. No i ostrzeżenie dla innych banków, które stosują podobne metody.